Pokazywanie postów oznaczonych etykietą me. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą me. Pokaż wszystkie posty

2013/12/14

The past few days


Jakiś czas już minął, odkąd tu ostatnio pisałam. Nie udało mi się nigdzie pojechać, za to z powodzeniem się przeziębiłam, przeszłam przez pierwsze zaliczenia przedmiotów (z części praktycznych), spotykałam się 
z różnymi ludźmi i zaczęłam pracować dorywczo. Mimo że nie ruszyłam się poza Murcję, dosyć dużo się dzieje w ostatnim czasie, tym bardziej że w środę mam lot do Polski i powoli przygotowuję się do wyjazdu. Wrzucam nieskładnego posta z kilkoma wybranymi zdjęciami, które udało mi się zrobić w ciągu tego urozmaiconego początku grudnia. 

It's been a while since I last posted here. I haven't been anywhere, but actually managed to catch a cold, went through my first practice exams, met different people and started working (from time to time). Although I didn't go anywhere outside of Murcia, many things have been happening lately, especially due to the fact that on Wednesday I'm coming back home for Christmas (which I'm really looking forward to) and I'm trying to get things ready. Here's the messy post with some random pictures that I got away with during the past days. The December started really well for me, hope it's gonna keep being varied.


Widok z balkonu. Nie jest to najlepsza okolica w mieście, ale uwielbiam zachody słońca. I balkony.

Here's the view from our balcony. Not the best part of the city, but I love the sunsets. And the balconies.


Nie byłabym sobą bez poświęcenia kilku chwil w kuchni, raz na jakiś czas (taka rola kobiety w końcu). Tutaj kanapka z grillowanym kurczakiem, awokado, orzechami nerkowca i majonezem.

I wouldn't be myself without cooking (here suits better: easy food preparing). This is a sandwich with grilled chicken, avocado, cashew nuts and mayonnaise.


Naleśniki z dżemem pomarańczowym i sosem czekoladowym.

French pancakes with orange marmalade and chocolate.


Zdałam sobie sprawę, od jak dawna nie widziałam żadnej bajki Disney'a i po raz pierwszy obejrzałam 
'Wall-ego'. Naprawdę mi się podobał, porusza wiele tematów i jest wyjątkowo dojrzały, moim zdaniem bardziej odpowiedni dla dużych dzieci.

I realised for how long I haven't seen any Disney movie and for the first time watched 'Wall-E'. 
I really like this one, it touches upon different topics and is really mature. 


Mimo, że w Murcji pogoda ciągle dopisuje (w ciągu ostatniego tygodnia średnia temperatura to ok. 18 stopni), zawsze fajnie jest usiąść na kanapie w salonie i przygotować sobie jedną z tych gorących czekolad 
z bitą śmietaną i przyprawami (cynamonem/ chilli/ pomarańczą). Jeden z moich jesiennych i zimowych niezbędników.

Even if in Murcia the weather is still fine, it's always nice to sit on a couch and  prepare yourself some of these hot chocolates with whipped cream on top. One of my autumn and winter essentials.


Na jednej z głównych ulic powstało coś w rodzaju jarmarku bożonarodzeniowego. Mimo że jest dużo różnych stoisk, niczym nie umywa się do świątecznych jarmarków w Polsce. Już nie mogę się doczekać, aż wrócę do Wrocławia, tamtejszy rynek porą grudniową jest cudowny!

One of the main streets has been filled with different stands offering food, souvenirs, clothes, etc. Although it looks quite nice, it can't hold a candle to Christmas markets in Poland. I actually can't wait to come back to Wrocław and see how beautiful the market square is!










To jest dokładnie to, czego mi było trzeba: café con churros pod koniec dnia. Poszłam z koleżanką do naprawdę klimatycznego miejsca w samym centrum miasta, usiadłyśmy na zewnątrz przy kominku, 
a naprzeciwko nas panowie grali na różnych instrumentach 'pioseczne świątenki' (raz mi się pomyliło i od tej pory używam zmienionej nazwy, proszę o wybaczenie w tej kwestii).
Wprawdzie nie cierpię tego całego komercjalizmu i pozbawiania świąt bożonarodzeniowych wartości emocjonalnych poprzez umieszczanie przygłupawych reklam i sprzedawanie ozdób już w okolicach października, ale muszę przyznać, że i ja powoli odliczam dni do jednego z moich ulubionych okresów w ciągu roku. 

This is exactly what I needed: café con churros by the end of the day. I went with my friend to a really nice place in the city centre, there was a fireplace and in front of the coffee house some people were playing live christmas songs.  Couldn't be more festive, could it?

2013/12/04

My 20th birthday


Krótka notka by stwierdzić z żalem, że wczoraj oficjalnie zakończyło się moje nastoletnie bytowanie 
i wkroczyłam w dwudziestą wiosnę życia. Zwieńczeniem dnia był babski wieczór w gronie współlokatorek i kilku innych Hiszpanek. Wiem, że zdjęcia nie powalają jakością, ale to będzie moje małe wspomnienie z tego, jak miło spędziłam czas.

Just a quick note to announce that since yesterday I'm not a teenager anymore. I just spent the evening celebrating with my flatmates and other spanish friends, having a girls night in. I know the pictures are not the best quality, but the snaps are going to be my memory of the lovely time that I had.


Urodzinowa tarta z kremem czekoladowym, bananami i bitą śmietaną.

Birthday tart with chocolate sauce, bananas and whipped cream.
  

2013/11/29

Cabo de Palos/ La Manga


W zeszłą niedzielę, bojąc się że jednak dopada mnie jesienna chandra i mając dosyć siedzenia w mieszkaniu, postanowiłam pojechać nad morze. Wybrałam La Mangę, jako że już dawno chciałam się tam wybrać. 
To półwysep oddzielający Morze Śródziemne od Mar Menor.
Ze względu na to że jest to miejscowość turystyczna, niełatwo tam dojechać o tej porze roku, tym bardziej w niedzielę. Postanowiłam wybrać się autobusem do pobliskiej miejscowości Cabo de Palos i stamtąd przejść do La Mangi. 

 Last Sunday, being a little bit afraid of feeling down in the dumps (due to the bad weather and November in general) as well as having enough of sitting in my flat, I decided to go to the seaside. 
I chose La Manga, as it had been the place I wanted to visit for a long time. It's a seaside spit separating the Mediterranean Sea from the Mar Menor. Due to the fact that it is a turistic region, 
I had difficulties to get there during this season, especially on Sunday. I decided to take a bus to 
Cabo de Palos, which is a village nearby and from there walk towards La Manga.


Cabo de Palos to niewielka miejscowość (przylądek), posiada swój port, a jednym z ważniejszych miejsc jest latarnia położona na cyplu, z którego rozciąga się widok na La Mangę i Morze Śródziemne. Jak na Hiszpanię ulice były bardzo czyste, a domy zadbane.

Cape Palos is a small resort, having its own harbour and a lighthouse, which is a significant spot on a cape. 
Fromt here extends a view over the Mediterranean Sea, as well as La Manga itself. 
As for Spain, the streets are really clean and the houses well-kept.





Po zejściu ze wzgórza, na którym znajduje się latarnia, wybrałam się bardziej do centrum, gdzie w niedziele odbywa się cotygodniowy targ. Szczerze powiedziawszy, trochę się zawiodłam. Spodziewałam się czegoś w rodzaju pchlego targu (jestem fanką second handów i zdobyczy vintage), a zastałam stoiska z chińską odzieżą i podróbki ciuchów znanych marek. Po przejrzeniu interesujących mnie stanowisk ruszyłam powoli w stronę La Mangi. 

After going down from the hill (on which lays the lighthouse), I walked to the centre of the village, where every Sunday there is a market. Honestly, I was a bit disappointed. I was expecting something like a flea market (I'm a huge fan of second hands and vintage finds), but what I found were chinese-buy-everything-here stands as well as those with fake designer clothing.
After looking through the things I found interesting, I set off towards La Manga.


Przystanek: plaża. W La Mandze jest mnóstwo plaż, cały półwysep ma ponad 20km długości. W tym okresie czasu miasto jest opustoszałe, tym bardziej w niedziele. Dla mnie to jednak była wyłącznie korzyść, mogłam do woli spacerować wzdłuż wybrzeży i słuchać szumu fal. Żadnych krzyków, szalonych turystów, spokój.
Next stop: the beach. La Manga has many beaches, the whole spit is more than 20km long. 
By this season the town is deserted, especially on Sundays. For me, however, that was only an advantage, I could have been wandering through the coasts and listen to the wave sounds. 
No shouts or crazy tourists, just calm. 


Oczywiście nie doszłam do końca półwyspu (i tak moje spacerowanie wyniosło łącznie jakieś 10km), bo nie miałoby to większego sensu, na całą długość rozciągają się głównie hotele i domki letnie. 

Of course I didn't reach the end of the spit (anyhow my wandering in total was about 10km), because it wouldn't have any sense, for the whole length extend mostly hotels and summer houses.


Najbardziej chciałam dojść w to miejsce. Most, na którym stojąc po prawej stronie widać Morze Śródziemne, po drugiej zaś Mar Menor. U góry zdjęcie strony lewej, na dole zaś prawej.

The place I wanted to reach the most was this bridge. Standing on it, you can see the Mediterranean Sea on the right side, while on the left there is a Mar Menor. 
Above picture of the left side, below of the right.  






Tu już droga na plażę Mar Menor.
 Here already a road towards the beach of Mar Menor.



W tym miejscu nad Mar Menor było naprawdę pięknie. Tym bardziej że się rozpogodziło, poza tym panował tam święty spokój, było czysto i naprawdę ślicznie. 

At this point it was really beautiful. Even more so because the weather cleared up, it was peaceful, clean and perfectly pretty. 




Tu już port w Cabo de Palos. Stamtąd miałam też powrotny autobus. Nad portem jest kilka fajnych knajp, poszłam do jednej i zjadłam największego tosta w życiu. Istotny (przynajmniej dla mnie) problem: 
w większości miejsc nie przyjmują płatności kartą, spotkałam się z naprawdę zdziwionymi minami, kiedy pytałam czy gotówka to jedyna możliwość.

Here's already a harbour in Cape Palos. My bus was departing from the village. By the harbour there are some really nice restaurants and bars. I went to one of those and ordered the biggest toast of my life. The significant (at least for me) problem was that in majority of places they don't accept credit/debit cards, I met refusal and suprised faces while I was asking about other payment methods than cash.



2013/11/23

Valencia


Dzielnica cygańska / Gypsie district

Dwa tygodnie temu pojechałam z koleżanką do Walencji, w zamiarze odwiedzenia kolegi ze studiów 
i zwiedzenia miasta. Nie byłam jakoś szczególnie optymistycznie nastawiona, po pierwsze ze względu na to, że pogoda się zaczęła pogarszać, po drugie: słyszałam od wielu Hiszpanów, że Walencja nie jest zbyt ciekawym miejscem do zwiedzania. O, jakże się mylili. Mnie osobiście miasto bardzo pozytywnie zaskoczyło, ale nie ma co za dużo pisać, najlepiej zobaczyć zdjęcia. Relację podzielę na dwie części, jako że nie chcę robić masywnego i chaotycznego posta (tak czy siak w każdej z części znajdzie się sporo materiału).

Two weeks ago I packed some of my stuff and travelled to Valencia with my friend. The aim was to visit our friend from the university in Poland., as well as to explore the city, of course. Frankly speaking, I wasn't very optimistic with the whole trip, as the weather was getting worse and many of my spanish friends told me that there is nothing particularly interesting in Valencia. Oh, how wrong they were. I was personally pleasantly suprised by the city. But hey, no more useless words, let's see the pictures! I divided my so-called report into two different parts, as I didn't want to make 
a massive, chaotic post (one way or another, there will be a  bunch of photos  in each one).


Przyjechałyśmy w piątek wieczorem, ale że byłyśmy dosyć zmęczone, poszliśmy po prostu na spacer po okolicy, głównie przechadzaliśmy się nad Turią.
Następnego dnia z rana wzięliśmy rowery miejskie i pojechaliśmy na plażę.

We arrived on Friday evening but since we were quite tired, we just took a walk in the neighbourhood, wandering mostly by the Turia river. The next day morning we took city bikes and rode to the beach.


 

W pobliżu plaży leży cygańska dzielnica, gdzie w określonych dniach odbywa się pchli targ (nie pamiętam kiedy dokładnie), niestety nie udało nam się tam wybrać.

Nearby the beach there is a gypsy district where they open a flee market during specific days 
(I actually don't remember when exactly), but we didn't manage to go, unfortunately. 






Po dosyć długiej jeździe wróciliśmy do mieszkania na obiad. Po naszej sjeście (dziwnie wygląda spolszczona wersja tego słowa) ponownie wsiedliśmy na rowery i ruszyliśmy już w stronę centrum.

After quite a long riding we came back to the flat and prepared a meal. Then we took the bikes again and took the way towards city centre. 



Ciągle mnie zadziwia, jak bardzo Hiszpanie potrafią wszystko zdrobnić i jak powszechne jest zjawisko dodawania końcówek do wyrazów w tymże celu.

I'm still astounded how Spanish people are able to form the dimunitives from different words and how common such phenomenon is. 


Ayuntamiento, czyli siedziba władz miejskich./ The city hall.


Po (prawie) całym dniu chodzenia i jeżdżenia na rowerach postanowiliśmy usiąść w jakimś spokojnym miejscu, zamówić kawę, porozmawiać i po prostu odpocząć, chłonąc klimat i atmosferę miasta. Niestety, nie było nam to dane. Mieszkańcy Walencji postanowili zastrajkować (nic nowego) przeciwko likwidacji lokalnej telewizji publicznej, idąc przez ścisłe centrum z banerami, wykrzykując przeróżne hasła (w dialekcie valenciano!) i powodując ogólne zamieszanie. Jedni byli naprawdę zdeterminowani i w rzeczywistości próbowali bronić swoich praw, dla innych zaś strajk był tylko powodem do spotkania się ze znajomymi i ciekawym urozmaiceniem sobotniego wieczoru. 

After the whole day of walking and riding a bike, we decided to stop by some quiet place and order a coffee, talk a little and enjoy the atmosphere of the city. Unfortunately, it wasn't meant to be like this. The inhabitants of Valencia decided to go on strike (nothing new, tbh) against liquidating a local public tv.
They were walking through the main streets of the city centre with some transparents, shouting out different mottos (in valenciano dialect!) and generally causing confusion. Some of them were really determined to defend their rights, for others it was just an excuse to meet with friends and an interesting way to vary Saturday's evening.


W drodze powrotnej natknęliśmy się na sklep ze świetną selekcją piw, mieli naprawdę duży wybór 
z przeróżnych krajów (z Polski importowano m.in. Żywce). Przyznam, że sama nie jestem fanką piwa, bardzo rzadko zdarza mi się pić ten rodzaj alkoholu, ale chodziłam tam jak małe dziecko, patrząc na przeróżne smaki, kolory czy wzory butelek. 

On our way back we came across a shop with a great variety of beers, thay have quite a huge selection from different countries. I have to admit, that I'm not a beer fan, I drink it very rarely as 
I don't like the taste, but I was walking inside as a child, watching everything, touching the colourful bottles, looking at diverse tastes and colors of  those beverages.


El Micalet- symbol miasta, wieża będąca częścią katedry./  El Micalet- a symbol of the city, the tower is a part of the Cathedral.



Torres de Serranos.  / Serranos Towers.